Przejdź do głównej zawartości

Wegańska tarta?

Bardzo lubię tarty wszelkiego rodzaju na słodko, na słono obojętnie wszystkie są pyszne. No tak ale jak zrobić kruche ciasto bez jajka i masła?  Czy to się w ogóle da? No i pewnego dnia chciałam spróbować zrobić ucierane ciasto ze śliwkami takie jak robiła moja mama (oczywiście w wersji wegańskiej) i zamiast oczekiwanego efektu uzyskałam kruche ciasto ze śliwkami. Nie czekając dłużej zaczęłam kombinować bo pojawił się kolejny problem jak zrobić szpinak żeby był smaczny i nie smakował błotkiem bez dodatku fety albo chociaż serka wiejskiego? I oto jest tarta idealna, jak wszystkie moje przepisy szybka łatwa do wykonania i oczywiście pyszna! Nic tylko robić!



WEGAŃSKA TARTA ZE SZPINAKIEM


Składniki na ciasto: 
  • 300g mąki 
  • 100g oleju kokosowego
  • szklanka zimnej wody 
  • sól 

Składniki na wkład:
  • 400g szpinaku
  • 1 ząbek czosnku
  • kilka suszonych pomidorów
  • sól, pieprz, majeranek, 

+ płatki drożdżowe i natka pietruszki do posypania na upieczoną już tartę

Sposób przygotowania: 
  1. Mieszamy mąkę z olejem kokosowym i szczyptą soli łyżką (żeby nie rozgrzewać ciasta) i stopniowo łyżka po łyżce dolewamy zimną wodę do momentu aż masa osiągnie konsystencję plasteliny. 
  2. Cisto przekładamy do formy i wstawiamy na co najmniej 15 min do lodówki. 
  3. W tym czasie włączamy piekarnik żeby się nagrzał do 180 stopni
  4. W tym czasie wszystkie składniki na farsz poza suszonymi pomidorami miksuję w blenderze a następnie pokrojone w takie większe kawałki pomidory łączę z powstałą masą. 
  5. Ciasto przed włożeniem do piekarnika nakłuwam widelcem. Pieczemy przez 15 min. 
  6. Gdy ciasto jest już podpieczone wylewamy na nie naszą szpinakową masę i pieczemy jeszcze około 20 minut. 
  7. Całość na zakończenie posypujemy natką pietruszki i płatkami drożdżowymi




Smacznego!


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mleko kokosowe.

Dzisiaj wpadam do Was na szybko bo i przepis będzie ekspresowy. Niby zima do nas jeszcze nie przyszła ale wieczory mamy już chłodne. Ostatnio naszła mnie ogromna ochota na kakao ale w lodówce żadnego mleka roślinnego nie było widać, a jak wiadomo bez mleka to nie kakałko. Całe szczęście paczka z przedświątecznymi zapasami już do mnie dotarła a w niej wiórki kokosowe i siemię lniane. Długo się nie zastanawiając zabrałam się do roboty. Nastawiłam co trzeba i zanim się obejrzałam  piłam już pyszne kakao. Mam nadzieję, że i Wam zasmakuje. Zacznijmy jednak od podstawy tego pysznego napoju czyli mleka kokosowego ! Jeśli uda Wam się nie wypić wszystkiego od razu to możecie zaobserwować, że po nocy spędzonej w lodówce zacznie się rozwarstwiać. Warstwę górną (tę bardziej gęstą / tłustą ) można spokojnie ubijać na sztywną bitą śmietanę. Jestem pewna, że jak spróbujecie to już nigdy nie kupicie mleka kokosowego w sklepie, zwłaszcza, że moja propozycja kosztuje około 4 zł za litr plus na prawdę ch

Buraczane kimchi!

Bardzo zdrowe, jak wszystkie kiszonki, genialne dla naszego układu pokarmowego ale też dla immunologicznego! Działa trochę jak syrop z cebuli, który robiła mi moja mama gdy jako dziecko byłam chora. Szybko stawia na nogi, idealne na ten okres kiedy niby już ciepło i lato ale tak na prawdę trochę wieje i w jednej chwili pocimy a równocześnie nas obwiewa. O tym, dlaczego warto jeść buraczki w każdej postaci pisałam już  tutaj , dodam jeszcze tylko, że jedzenie buraczków również odczuwalnie poprawia wydolność organizmu. A jeżeli chodzi o smak to jest trochę ostre, trochę kwaśne a dzięki burakowi i marchewce również słodkie! Po prostu FENOMENALNE. Sprawdzi się genialnie do  sałatki z jarmużu , ale też to talnie polecam tak po prostu zwyczajnie z puree ziemniaczanym!    BURACZKOWE KIMCHI Składniki: 1 duży lub dwa małe buraki 1 kapusta pekińska 1 cebula 1 ząbek czosnku 1 marchewka 1 łyżka cukru  1 łyżeczka papryki wędzonej 5 łyżek so

leniwe kopytka z dynią

Są przepyszne i delikatne, rozpływają się w ustach, można jeść je na słodko z syropem klonowym lub powidłami. Można też na wytrawnie, same w jakimś sosie, np. pieczarkowym albo z  pulpecikami . W całej procedurze przygotowania kluczowe jest przeciskanie przez praskę, trzeba to zrobić na gładko, wtedy kopytka będą same wskakiwać do buzi. Tofu zapewnia im subtelną miękkość a dodatek dyni nadaje śliczny żółciutki kolor. Kopytka to też dobry sposób żeby zużyć ziemniaki które zostały z poprzedniego obiadu, chociaż u mnie w domu to się raczej rzadko zdarza żeby jakieś ziemniaki zostały. Jak już je przygotujemy możemy zjeść od razu na ciepło lub zostawić na później i albo ponownie zagotować albo odsmażyć. KOPYTKA LENIWE Z TOFU I DYNIĄ Składniki:  kostka tofu 500 g ziemniaków 200 g dyni 100 g mąki pszennej 50 g mąki ziemniaczanej szczypta soli Sposób przygotowania:  Ziemniaki i dynię ugotować. Dokładnie przecisnąć przez praskę razem z tofu Dodać mąki i sól. Z powst