Przejdź do głównej zawartości

BIGOS!

W moim domu na święta robiło się bigos zawsze, jednak nigdy za nim nie przepadałam bo czasem można było się natknąć na jakąś "minę" a to ostał się kawałek mięsa... albo ziela angielskiego nie wspominając już o liściu laurowym. Generalnie porażka, a przecież uwielbiam kiszoną kapustę i nie kiszoną zresztą też. Ale znalazłam sposób na to wszystko, nie dość, że zweganizowałam swoją Mamę to jeszcze sama zabrałam się za świąteczne gotowanie. I oto jest on: bigos idealny dla każdego, mięsożercy nawet się nie zorientują, że czegoś tu "brakuje" hihi.
Lećcie, róbcie i smakujcie! Bo jest na prawdę petarda.



BIGOS

Składniki:

  • 3 kg kapusty kiszonej 
  • 2 kg kapusty białej 
  • kilka suszonych śliwek 
  • opakowanie kotletów sojowych 
  • 1/2 główki czosnku 
  • 4 cebule
  • 1 słoiczek przecieru pomidorowego
  • 250 g brązowych pieczarek 
  • garść suszonych grzybow
Przyprawy: 
  • majeranek
  • kminek
  • pieprz
  • sos sojowy
  • liść laurowy
  • jałowiec
  • ziele angielskie
  • cebulka prażona

Sposób przygotowania: 

  1. Grzyby suszone zalać gorącą wodą i moczyć przez noc. 
  2. Następnego dnia siekamy białą kapustę i gotujemy w wodzie pozostałej po moczeniu grzybów. 
  3. Na patelni smażymy cebulkę z tymi namoczonymi grzybami, pieczarkami, suszonymi sliwkami i czosnkiem, jak wszystko będzie miękkie zasypujemy przyprawami, mieszamy a potem wszysko siup do gara z kapustą. 
  4. Kotlety sojowe zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na 15 min. Po upływie tego czasu odcedzamy i czekamy aż wystygną, wtedy rozdzielamy je palcami wzdłuż włókien ( wygląda jak coś a'la kebab) i smażymy na patelni, gdy będą porządnie zarumienione i chrupkie to również dokładamy do gotującej się kapusty. 
  5. Gdy biała kapusta już zmięknie w garnku ląduje jeszcze pokrojona kapusta kiszona wraz z sokiem, który z niej został, przyprawami i pokrojonymi wędzonymi śliwkami. 
  6. Gotujemy około 5-6 h mieszając średnio raz na pół godziny. 
  7. Dodajemy przecier pomidorowy, sos sojowy i porządnie mieszamy ewentualnie jeszcze doprawiamy jeśli trzeba

Smacznego!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mleko kokosowe.

Dzisiaj wpadam do Was na szybko bo i przepis będzie ekspresowy. Niby zima do nas jeszcze nie przyszła ale wieczory mamy już chłodne. Ostatnio naszła mnie ogromna ochota na kakao ale w lodówce żadnego mleka roślinnego nie było widać, a jak wiadomo bez mleka to nie kakałko. Całe szczęście paczka z przedświątecznymi zapasami już do mnie dotarła a w niej wiórki kokosowe i siemię lniane. Długo się nie zastanawiając zabrałam się do roboty. Nastawiłam co trzeba i zanim się obejrzałam  piłam już pyszne kakao. Mam nadzieję, że i Wam zasmakuje. Zacznijmy jednak od podstawy tego pysznego napoju czyli mleka kokosowego ! Jeśli uda Wam się nie wypić wszystkiego od razu to możecie zaobserwować, że po nocy spędzonej w lodówce zacznie się rozwarstwiać. Warstwę górną (tę bardziej gęstą / tłustą ) można spokojnie ubijać na sztywną bitą śmietanę. Jestem pewna, że jak spróbujecie to już nigdy nie kupicie mleka kokosowego w sklepie, zwłaszcza, że moja propozycja kosztuje około 4 zł za litr plus na prawdę ch

Buraczane kimchi!

Bardzo zdrowe, jak wszystkie kiszonki, genialne dla naszego układu pokarmowego ale też dla immunologicznego! Działa trochę jak syrop z cebuli, który robiła mi moja mama gdy jako dziecko byłam chora. Szybko stawia na nogi, idealne na ten okres kiedy niby już ciepło i lato ale tak na prawdę trochę wieje i w jednej chwili pocimy a równocześnie nas obwiewa. O tym, dlaczego warto jeść buraczki w każdej postaci pisałam już  tutaj , dodam jeszcze tylko, że jedzenie buraczków również odczuwalnie poprawia wydolność organizmu. A jeżeli chodzi o smak to jest trochę ostre, trochę kwaśne a dzięki burakowi i marchewce również słodkie! Po prostu FENOMENALNE. Sprawdzi się genialnie do  sałatki z jarmużu , ale też to talnie polecam tak po prostu zwyczajnie z puree ziemniaczanym!    BURACZKOWE KIMCHI Składniki: 1 duży lub dwa małe buraki 1 kapusta pekińska 1 cebula 1 ząbek czosnku 1 marchewka 1 łyżka cukru  1 łyżeczka papryki wędzonej 5 łyżek so

leniwe kopytka z dynią

Są przepyszne i delikatne, rozpływają się w ustach, można jeść je na słodko z syropem klonowym lub powidłami. Można też na wytrawnie, same w jakimś sosie, np. pieczarkowym albo z  pulpecikami . W całej procedurze przygotowania kluczowe jest przeciskanie przez praskę, trzeba to zrobić na gładko, wtedy kopytka będą same wskakiwać do buzi. Tofu zapewnia im subtelną miękkość a dodatek dyni nadaje śliczny żółciutki kolor. Kopytka to też dobry sposób żeby zużyć ziemniaki które zostały z poprzedniego obiadu, chociaż u mnie w domu to się raczej rzadko zdarza żeby jakieś ziemniaki zostały. Jak już je przygotujemy możemy zjeść od razu na ciepło lub zostawić na później i albo ponownie zagotować albo odsmażyć. KOPYTKA LENIWE Z TOFU I DYNIĄ Składniki:  kostka tofu 500 g ziemniaków 200 g dyni 100 g mąki pszennej 50 g mąki ziemniaczanej szczypta soli Sposób przygotowania:  Ziemniaki i dynię ugotować. Dokładnie przecisnąć przez praskę razem z tofu Dodać mąki i sól. Z powst