Przejdź do głównej zawartości

Kartoflanka.

Dzisiaj żeby nie stracić rozpędu chcę Wam pokazać przepis na kolejną zupę, która moim zdaniem jest absolutnie pyszna!

Kartoflanka z kładzionym kluseczkami bez glutenu

Składniki: 

Na wywar:

  • 1 kg ziemniaków
  • 2 marchewki
  • 1 pietruszka
  • 3 cebule 
  • 3 łyżki płatków drożdżowych 
  •  2 ząbki czosnku
  • 1 łyżeczka sosu sojowego
  • pieprz, majeranek, ziele angielskie, liść laurowy
+ olej do podsmażenia 
+natka pietruszki i koperek do posypania

Na kluseczki:
  • 6 łyżki mąki kukurydzianej
  • 2 łyżki płatków drożdżowych 
  • sól, pieprz, czosnek granulowany (po 1/2 łyżeczki )
Sposób przygotowania:


  1. Ziemniaki obieramy, kroimy w kostkę i podsmażamy, tak żeby się troszkę zarumieniły.
  2. W tym czasie obieramy cebulę, czosnek, marchewkę wraz z pietruszką i również podsmażamy do uzyskania złotego koloru.
  3. Jak już wszystko bd gotowe dodajemy przyprawy i trzymamy na patelni jeszcze około 3 min. 
  4. Przekładamy do garnka i zalewamy wodą tak aby wszystkie warzywa były przykryte, gotujemy aż ziemniaczki będą miękkie. 
  5. Jak już mamy gotowy wywar to można się zabrać za kluseczki, składniki zalewamy odrobiną wody i mieszamy, najlepiej dodawać po troszku wody żebyśmy nie przesadzili, ostateczna konsystencja ma przypominać pastę, lub hummus.
  6. Kluseczki kładziemy metalową łyżką. Nabieramy odrobinkę pasty i wkładamy do gotującej się zupy, kluseczka pod wpływem temperatury odkleja się od łyżki i już możemy nakładać następną. 
Ja najbardziej lubię taką zupkę z grzaneczkami lub po prostu z chlebem. Dajcie znać czy tak jak ja uwielbiacie zupy i jaka jest Wasza ulubiona.

Smacznego !

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mleko kokosowe.

Dzisiaj wpadam do Was na szybko bo i przepis będzie ekspresowy. Niby zima do nas jeszcze nie przyszła ale wieczory mamy już chłodne. Ostatnio naszła mnie ogromna ochota na kakao ale w lodówce żadnego mleka roślinnego nie było widać, a jak wiadomo bez mleka to nie kakałko. Całe szczęście paczka z przedświątecznymi zapasami już do mnie dotarła a w niej wiórki kokosowe i siemię lniane. Długo się nie zastanawiając zabrałam się do roboty. Nastawiłam co trzeba i zanim się obejrzałam  piłam już pyszne kakao. Mam nadzieję, że i Wam zasmakuje. Zacznijmy jednak od podstawy tego pysznego napoju czyli mleka kokosowego ! Jeśli uda Wam się nie wypić wszystkiego od razu to możecie zaobserwować, że po nocy spędzonej w lodówce zacznie się rozwarstwiać. Warstwę górną (tę bardziej gęstą / tłustą ) można spokojnie ubijać na sztywną bitą śmietanę. Jestem pewna, że jak spróbujecie to już nigdy nie kupicie mleka kokosowego w sklepie, zwłaszcza, że moja propozycja kosztuje około 4 zł za litr plus na prawdę ch

Buraczane kimchi!

Bardzo zdrowe, jak wszystkie kiszonki, genialne dla naszego układu pokarmowego ale też dla immunologicznego! Działa trochę jak syrop z cebuli, który robiła mi moja mama gdy jako dziecko byłam chora. Szybko stawia na nogi, idealne na ten okres kiedy niby już ciepło i lato ale tak na prawdę trochę wieje i w jednej chwili pocimy a równocześnie nas obwiewa. O tym, dlaczego warto jeść buraczki w każdej postaci pisałam już  tutaj , dodam jeszcze tylko, że jedzenie buraczków również odczuwalnie poprawia wydolność organizmu. A jeżeli chodzi o smak to jest trochę ostre, trochę kwaśne a dzięki burakowi i marchewce również słodkie! Po prostu FENOMENALNE. Sprawdzi się genialnie do  sałatki z jarmużu , ale też to talnie polecam tak po prostu zwyczajnie z puree ziemniaczanym!    BURACZKOWE KIMCHI Składniki: 1 duży lub dwa małe buraki 1 kapusta pekińska 1 cebula 1 ząbek czosnku 1 marchewka 1 łyżka cukru  1 łyżeczka papryki wędzonej 5 łyżek so

leniwe kopytka z dynią

Są przepyszne i delikatne, rozpływają się w ustach, można jeść je na słodko z syropem klonowym lub powidłami. Można też na wytrawnie, same w jakimś sosie, np. pieczarkowym albo z  pulpecikami . W całej procedurze przygotowania kluczowe jest przeciskanie przez praskę, trzeba to zrobić na gładko, wtedy kopytka będą same wskakiwać do buzi. Tofu zapewnia im subtelną miękkość a dodatek dyni nadaje śliczny żółciutki kolor. Kopytka to też dobry sposób żeby zużyć ziemniaki które zostały z poprzedniego obiadu, chociaż u mnie w domu to się raczej rzadko zdarza żeby jakieś ziemniaki zostały. Jak już je przygotujemy możemy zjeść od razu na ciepło lub zostawić na później i albo ponownie zagotować albo odsmażyć. KOPYTKA LENIWE Z TOFU I DYNIĄ Składniki:  kostka tofu 500 g ziemniaków 200 g dyni 100 g mąki pszennej 50 g mąki ziemniaczanej szczypta soli Sposób przygotowania:  Ziemniaki i dynię ugotować. Dokładnie przecisnąć przez praskę razem z tofu Dodać mąki i sól. Z powst