Przejdź do głównej zawartości

po indyjsku.

Kolejne danie z serii "nie trzeba długo stać w kuchni". Cały proces przygotowań od momentu chwycenia za obieraczkę do chwili w której wkładam naczynie żaroodporne do piekarnika to niecałe 30 minut. A w tych 30 minutach, zawiera się nie tylko wykonanie poniższego przepisu. Kiedy sos już jest gotowy a ziemniaki jeszcze się nie ugotowały, spokojnie jest chwila zeby zrobić jeszcze sałatkę. No i również zostaje momencik na pozmywanie i posprzątanie po całej robocie. Wiadomo, że jak robimy cos pierwszy raz to patrzenie na przepis i kontrolowanie wszystkiego na raz troszkę wydłuża ten proces, ale jeśli Wam zasmakuje to każdy kolejny raz jest szybciej i szybciej, bo już się nie zastanawiacie.


ZIEMNIACZKI KOKOSOWE PO INDYJSKU
(vegan)


Składniki:
🥔4-5 ziemniaków
🥔1/2 batata
🥔 kawałek dyni
🥔2 garści bobu

                 Sos:
🌶150 ml mleka kokosowego
🌶2 łyżki pasty yellow curry
🌶cynamon
🌶chilli mielone
🌶ząbek czosnku
🌶2-3 liście kaffiru
🌶1/2 łyżki oleju kokosowego


Sposób przygotowania: 

🥥Ziemniaki, batata i dynie obieramy, myjemy, kroimy

🥥 Gotujemy! Przez pierwsze 10 minut same ziemniaki a potem dorzucamy do garnka resztę, włącznie z bobem. Czekamy, aż batat będzie gotowy i odcedzamy.

🥥W miedzy czasie możemy przygotować sos. w małym rondelku rozgrzewamy olej kokosowy, lekko prażymy chilli, cynamon i liście kaffiru. Kiedy przyprawy zaczną pachnieć to dokładamy jeszcze pastę curry i mieszamy. Po chwili zestawiamy z palnika, zalewamy mlekiem kokosowym i znów mieszamy.

🥥W naczyniu żaroodpornym wszystko ze sobą łączymy, przeciskamy jeszcze czosnek przez praskę i dokładnie mieszamy, tak żeby każdy ziemniaczek i każdy bobik był pokryty sosem.

🥥 Pieczemy przez 20 minut w 200*


Smacznego!










Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mleko kokosowe.

Dzisiaj wpadam do Was na szybko bo i przepis będzie ekspresowy. Niby zima do nas jeszcze nie przyszła ale wieczory mamy już chłodne. Ostatnio naszła mnie ogromna ochota na kakao ale w lodówce żadnego mleka roślinnego nie było widać, a jak wiadomo bez mleka to nie kakałko. Całe szczęście paczka z przedświątecznymi zapasami już do mnie dotarła a w niej wiórki kokosowe i siemię lniane. Długo się nie zastanawiając zabrałam się do roboty. Nastawiłam co trzeba i zanim się obejrzałam  piłam już pyszne kakao. Mam nadzieję, że i Wam zasmakuje. Zacznijmy jednak od podstawy tego pysznego napoju czyli mleka kokosowego ! Jeśli uda Wam się nie wypić wszystkiego od razu to możecie zaobserwować, że po nocy spędzonej w lodówce zacznie się rozwarstwiać. Warstwę górną (tę bardziej gęstą / tłustą ) można spokojnie ubijać na sztywną bitą śmietanę. Jestem pewna, że jak spróbujecie to już nigdy nie kupicie mleka kokosowego w sklepie, zwłaszcza, że moja propozycja kosztuje około 4 zł za litr plus na prawdę ch

Buraczane kimchi!

Bardzo zdrowe, jak wszystkie kiszonki, genialne dla naszego układu pokarmowego ale też dla immunologicznego! Działa trochę jak syrop z cebuli, który robiła mi moja mama gdy jako dziecko byłam chora. Szybko stawia na nogi, idealne na ten okres kiedy niby już ciepło i lato ale tak na prawdę trochę wieje i w jednej chwili pocimy a równocześnie nas obwiewa. O tym, dlaczego warto jeść buraczki w każdej postaci pisałam już  tutaj , dodam jeszcze tylko, że jedzenie buraczków również odczuwalnie poprawia wydolność organizmu. A jeżeli chodzi o smak to jest trochę ostre, trochę kwaśne a dzięki burakowi i marchewce również słodkie! Po prostu FENOMENALNE. Sprawdzi się genialnie do  sałatki z jarmużu , ale też to talnie polecam tak po prostu zwyczajnie z puree ziemniaczanym!    BURACZKOWE KIMCHI Składniki: 1 duży lub dwa małe buraki 1 kapusta pekińska 1 cebula 1 ząbek czosnku 1 marchewka 1 łyżka cukru  1 łyżeczka papryki wędzonej 5 łyżek so

leniwe kopytka z dynią

Są przepyszne i delikatne, rozpływają się w ustach, można jeść je na słodko z syropem klonowym lub powidłami. Można też na wytrawnie, same w jakimś sosie, np. pieczarkowym albo z  pulpecikami . W całej procedurze przygotowania kluczowe jest przeciskanie przez praskę, trzeba to zrobić na gładko, wtedy kopytka będą same wskakiwać do buzi. Tofu zapewnia im subtelną miękkość a dodatek dyni nadaje śliczny żółciutki kolor. Kopytka to też dobry sposób żeby zużyć ziemniaki które zostały z poprzedniego obiadu, chociaż u mnie w domu to się raczej rzadko zdarza żeby jakieś ziemniaki zostały. Jak już je przygotujemy możemy zjeść od razu na ciepło lub zostawić na później i albo ponownie zagotować albo odsmażyć. KOPYTKA LENIWE Z TOFU I DYNIĄ Składniki:  kostka tofu 500 g ziemniaków 200 g dyni 100 g mąki pszennej 50 g mąki ziemniaczanej szczypta soli Sposób przygotowania:  Ziemniaki i dynię ugotować. Dokładnie przecisnąć przez praskę razem z tofu Dodać mąki i sól. Z powst