Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2018

PadThai!

Ten przepis powstał dość spontanicznie, po prostu miałam ochotę na pad thai i zaczęłam szukać co mam akurat w domu, co by się nadało. Wyczarowałam to! Zasmakowało tak, że przez 3 dni z rzędu jedliśmy na obiad. Roboty samej w sobie nie jest dużo coś między 15 a 20 minut, zależy jak grubo pokroimy tofu i jaki makaron kupimy. Makarony są na prawdę różne, na każdym jest dokładnie napisane jak go przygotować, do tradycyjnego Pad Thai-a używa się ryżowych wstążek ale ja już robiłam ten sam przepis na nitkach ryżowych albo nawet na takich cieniutkich niteczkach z fasoli mung i białka grochu i też było pyszne. Myślę, że tutaj możecie się troszkę pobawić a zarazem też poznać po prostu te makarony. Składniki takie jak chilli lub olej sezamowy zaznaczyłam gwiazdką bo nie są one konieczne, pamiętajcie też, że zawsze w razie co zamiast świeżego chilli możecie dodać np. troszkę suszonego do sosu. A i jeszcze uważajcie z tą solą, w tradycyjnym Pad Thai-u jest jajko, ja jajek nie jem dlatego tylko tr

Buraczane kimchi!

Bardzo zdrowe, jak wszystkie kiszonki, genialne dla naszego układu pokarmowego ale też dla immunologicznego! Działa trochę jak syrop z cebuli, który robiła mi moja mama gdy jako dziecko byłam chora. Szybko stawia na nogi, idealne na ten okres kiedy niby już ciepło i lato ale tak na prawdę trochę wieje i w jednej chwili pocimy a równocześnie nas obwiewa. O tym, dlaczego warto jeść buraczki w każdej postaci pisałam już  tutaj , dodam jeszcze tylko, że jedzenie buraczków również odczuwalnie poprawia wydolność organizmu. A jeżeli chodzi o smak to jest trochę ostre, trochę kwaśne a dzięki burakowi i marchewce również słodkie! Po prostu FENOMENALNE. Sprawdzi się genialnie do  sałatki z jarmużu , ale też to talnie polecam tak po prostu zwyczajnie z puree ziemniaczanym!    BURACZKOWE KIMCHI Składniki: 1 duży lub dwa małe buraki 1 kapusta pekińska 1 cebula 1 ząbek czosnku 1 marchewka 1 łyżka cukru  1 łyżeczka papryki wędzonej 5 łyżek so

Bezmięsne ala' mięsne bolognese

Łatwo szybko wygodnie!  Miałam wczoraj spokojny dzień zajmowania się domem, jestem już co prawda po fazie wiosennych porządków. Bo jakoś tak nie wypada, żeby cieplutkie słońce wpadało przez brudne okna, prawda? I żeby odbijało się od brudnej podłogi. No więc poszłam wczoraj na powolny spacer z psem, wróciłam, wykąpałam się, leniwie troszkę czytając książkę, troszkę leżąc na kanapie wycisnęłam i wypiłam sok (4 marchewki, 2 jabłka, pietruszka, seler naciowy i dwie pomarańcze), nastawiłam wstążki marchewki do kiszenia, wszystko to nagrałam, posiałam kiełki, zasadziłam natkę pietruszki, wskoczyłam na matę, odrobiłam swoje zadania domowe zadane przez moją nauczycielkę do czasu następnych wspólnych zajęć/następnej praktyki. Wszystko działo się tak leniwie i spokojnie, moja głowa dryfowała gdzieś w obłokach i zupełnie straciłam rachubę czasu. No i nagle, z błogiego lenistwa wyrwał mnie SMS  - "Zaraz bd wracał". Och! Jakto? Z tego wszystkiego zapomniałam, że obiecałam zrobić obi